Olka
admin
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Shit Town
|
Wysłany:
Śro 22:59, 15 Lut 2006 |
|
Wreszcie odpalił papierosa, ze względu na swoją dziewczynę prawie nie sięgał po papierosy.
-Zerwałem z Patrycją… - powiedział beznamiętnym głosem.
-Jak ona się czuje? – chciałam się dowiedzieć, czy jeszcze coś go obchodzi.
-A jak ma się kurwa czuć?! – uniósł się -pięć lat, a ja zostawiam ją dla innej, od tak, po prostu – wyczuwałam w jego głosie żal, może nawet wyrzut sumienia.
Milczałam. Cisza to najlepszy dialog, on myślał podobnie, ponieważ nawet nie starał się nic powiedzieć.
Zapalił" kolejnego LMa, nie wiem, który to był już z kolei. Wsadziłam papierosa w usta „przynajmniej milczeć będzie łatwiej. Niepewnie pociągając dym położyłam się na łóżko, w imię przyjacielskiego gestu usiadł obok. Nie wiem ile tak trwaliśmy, papierosa, dwa, może całą paczkę. Właściwie to nie miało znaczenia. Pamiętam tylko, że nagle wstał, i wyszedł, bez słowa. Nie ruszyłam się, zupełnie jakbym nie zauważyła, cieszyłam się kolejnym papierosem, tym razem w samotności. Dlaczego one są takie istotne? Wpatrywałam się w sufit, moje myśli błąkały się po głowie, bez celu, po prostu były, ale nie obchodził mnie ich sens.
Kiedy wrócił była noc, chyba pierwsza nad ranem, śmierdział papierosami, wódką i kobietą. Spojrzałam na niego, odrywając swoje myśli od snu.
-Zamknąłeś drzwi?
-Tak.
-Dziękuję.
Zapalił światło, rzucił na łóżko butelkę wina i kolejne LMy.
-wiesz, która jest godzina? – jak zwykle moje pytanie zawisło w powietrzu, a on na nie raczył na nie odpowiedzieć, bo też i po co? Czy godzina była ważna?
Przyniósł dwie szklanki… nigdy nie lubił wina pić w lampkach, czemu? Może dlatego, że nienawidził szumu wokół szkła, jedzenia, przyjęć, śmietanki towarzyskiej…
Musiało ubyć pół butelki wina, zanim któreś z nas powiedziało cokolwiek. A potem rozmawialiśmy długo, mówił o tym, co przeżył z Patrycją, i dlaczego nie może z nią być. Wspominał o ich pierwszym razie, oraz o kłótniach, o tym, że kocha inną, ale nie może zapomnieć o tej, w której zakochał się najpierw. Rozmowa ciągnęła się jeszcze przez paczkę papierosów. Potem wtulił się we mnie i zasną. Mi też zasypianie nie zajęło zbyt dużo czasu - wino zrobiło swoje.
Budząc się rano. Jak zwykle musiał zauważyć, że mnie nie ma.. Skłoniło, więc go to, do krótkiej kąpieli, para na lustrze wskazywała na dosyć gorące strugi wody. Zawsze to samo – po nocy u mnie pcha się pod prysznic. Myje zęby szczoteczką, która na niego czeka od zawsze, nawet ogolić ma się czym. Przychodzi zawsze jak ma problem, zostaje na noc, wypalamy papierosy a w międzyczasie wypijamy wino, rozmawiamy. Bywało, że wystarcza mu zwykła rozmowa, czasami potrzebuję porady, najczęściej jednak prowadzi monolog. Pewnie mógłby przeprowadzić go samotnie, w myślach, ale uważa, że ze mną dogaduje się lepiej niż z samym sobą.
Zawsze wychodził z mieszkania zanim zdążałam wrócić, tak było i tym razem, zostawił tylko na łóżku swój zapach. Jak zwykle zostałam sama. Nie wiem nawet, kim jest ta kobieta, dla której zostawił Patrycję, nie wiem, kiedy wróci.
Przebrałam się, poszłam na uczelnię… wypalić kolejnego papierosa, nie spotkać Patrycji, zapomnieć…
______________________________
z podzieńkowaniami dla Marka.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|